Reklama

2019-06-20 21:32:24

Reklama

Blog

Kiedy umiera góral. Cześć druga

Stojąc na peronie ramię w ramię, przyglądali się odjeżdżającemu pociągowi. Sprzed ich oczu zniknął ostatni wagon, odsłaniając wschodnią część peronu. Spojrzeli na siebie. Wybałuszone oczy górala, na widok uśmiechniętego Papieża puszczającego oko, z powrotem wróciły do oczodołów.

Przed nimi malował się niewielki jarmark. Kupcy snuli się wzdłuż peronu, niosąc kosze wiklinowe wypchane po brzegi produktami. Co chwilę zatrzymywali się przy wybranym stoisku, zamieniali kilka zdań ze sprzedawcą, po czym kolejny zakup lądował w koszyku. Mimo to, idąc dalej, nie gubili po drodze niczego, co wcześniej nabyli.

Przyglądający się temu góral, poczuł skurcz w żołądku i rzucił przed siebie: – Niby my w niebiy, niby nie cłek a dusa, a musem wom Łojce Świynty pedziyć, że dalyj cujym, jak mnie w żołądku ścisko na widok tego hań – podniósł rękę, wskazując przeciwną stronę peronu i natychmiast przybliżył ją do twarzy, obracając nadgarstek.Przyglądał mu się przez chwilę, a potem drugą ręką zbadał fakturę dłoni. Twarda skóra, na którą pracował latami w polu wygładziła się. W końcu odwrócił głowę,przyglądając się Papieżowi.

– O, braciy! – krzyknął. – Z wos za młodu przystojne chłopcysko było – podsumował, nie spuszczając oczu z współpasażera.

Papież uśmiechnął się i odchylił głowę w kierunku zastawionych produktami stoisk. – Idziemy się posilić? – zapytał.

Góral podniósł kapelusz, przeczesał dłonią włosy i, zanim odpowiedział, jeszcze raz w duchu westchnął, jak dobrze było tutaj trafić. Jego włosy były bujne i nie pozostawały pomiędzy palcami za każdym razem, kiedy je przeczesywał. – Jak mnie chowali, to my takom momy wiare, ze siy dutków w zaświaty nie wysyło – w końcu odpowiedział.

Papież uśmiechnął się mimowolnie.

– Rozbawiłeś mnie, góralu.

– Moze być itak: bedem wasym papieskim stańczykiem.

Obaj wybuchli śmiechem, który rozniósł się po całym peronie. – Idziemy? – ponowił pytanie Papież.

Góral mimowolnie podciągnął dłoń do wysokości ust i dwoma palcami starał się przygładzić wąs,który zawsze nosił. W tej chwili skóra na palcach stykała się z gładką powierzchnią. – Jes ino jedno ale – odpowiedział. – Cym my zapłacimy? I nojwoźniyjse: jako my tam przyńdziymy, bo te tory wydajom siy ni mieć końca.

– Tory nie mająkońca, bo – podobnie jak życie – ciągle zataczają krąg. Ten pociąg zatrzymuje się tylko dwa razy – tutaj i w naszym świecie. W dodatku prowadzi się sam, nie czując ani ciepła, ani chłodu skóry maszynisty.

Góral zamyślił się, po czym odpowiedział, wyginając wargi do uśmiechu. – To straśniy skomputeryzowane to niebo.

Najpierw zaśmiał się Papież, dopiero po nim – góral. Do końca czekał, wyglądając, czy żart rozbawi współpasażera.

– Powiydzciy miino jedno – odezwał się góral. – Skond wy wiyiciy takiy rzecy, jako ta z pociongiem?

Papież rozpiął guziki palta, ściągnął je, wsunął palec wskazujący pod pętelkę tuż nad metką i przerzucił palto przez ramię. – Ciepło tutaj – rzucił.

– Jo wos przeciynie o pogode pytoł – zdziwił się góral.

– Są rzeczy, o których ludzie nie powinni wiedzieć. Tak samo jak istnieją obok siebie wiedza i wiara, tak samo nie mogą życie ze sobą. Mówiąc ludziom o pewnych rzeczach ich wiara mogłaby stać się wiedzą.

– Łojce Świynty, nyj przeciy my nie ludźmi jus som, ba dusami.

– Słuszna uwaga,góralu – odpowiedział Papież. – Zawsze byliśmy. Ze świata, z którego przychodzimy jesteśmy jednak ludźmi – duszami zamkniętymi w ziemskich ciałach.

Trwali tak przez chwilę, a między nimi tańczyła cisza, która przerwał góral. – To jako bedziy? Powiyciy skond wiyciy o takik rzecak?

– W różnych miejscach pojawiają się postaci z tej krainy, pojawiają o różnych porach i pokazują wybranym to, czego większość nie widziała. Kiedy jeszcze wami kierowałem,często w Watykanie odwiedzali mnie ludzie, w życiu których wydarzyło się coś niezwykłego. Część z nich zwyczajnie kłamała, więc nie mogliśmy uznać ich słów za prawdziwe i ogłosić światu. A część opowiadała o tym, co było prawdziwe. Jeśli potwierdziliśmy faktyczność tego, co mówią, ogłaszaliśmy to reszcie. Zawsze mówiliśmy o wszystkim. Ale kilkakrotnie zdarzyło się, że nie mogliśmy opowiedzieć całej prawdy. Po prostu nie mogliśmy tego zrobić. Nie w tym czasie. Mówiliśmy o tym później – kiedy świat tego potrzebował, albo kiedy zwyczajnie dojrzał do prawdy, która wydaje się być przerażająca.

– Wy to ześciybył cłek światowy, to siy nie dziwiym, ze sićka ku wom jeździyli. Aly zeopowiadali takiy rzecy, to jus w to ciynsko mi uwierzyć. Choć, znajonc nieftórykludzi i casy, kie my zyli, to sićko wydajy mi siy możliwe.

– Właśnie o tym mówię, góralu. Nie wszyscy uwierzyliby w każdą część prawdy, a jeśli nawet tak by się stało – ludzi by to przeraziło. A strach może powoływać do życiaszaleństwo.

– Dobrze godociy. Z casem spróbujym zrozumiyć wase słowa, choć na tom kwile, to scyrzewom powiym, kryngosłup mi siy do skóry przylypi, jak nie zapchom cym zołondka.

– Chodźmy –odpowiedział Papież, wskazując ręką na drugą stronę peronu.

Góral stał osłupiały. – Aly ze niby bes tory? – zapytał.

– Tak, przez tory. Trochę wiary. – Papież uśmiechnął się, po czym ruszył wartkim krokiem.Góral obserwował jak w pewnym momencie znika jego wykroczna noga, po czymrozpływa się ostatni widoczny punkt na jego plecach. Nie zdążył podnieść ręki do czoła, kiedy na wschodniej stronie peronu zmaterializował się Papież. Złożył dłonie w trąbkę i przyłożył je do ust. – To jak będzie? Jesteś głodny czy nie?

Góral zrobił kilka kroków do przodu. Zatrzymał się na moment, po czym rzucił: – Prowdziwe sajensfikszyn, jako i w tyk gazetak. – I ponownie ruszył, przyspieszając kroku.

 

***

 

Tłumnie wypełniony peron, w oddali którego wspinała się część wysokiej wieży, z wyróżniającą się w błękitnym kolorze flagą, szczelnie wypełniał zapach krojonych cytrusów i ziół, z których wyróżniała się mięta. Spacerowali,wypełniając żołądki samym zapachem. W końcu drogę zasłoniła im dziewczyna z włosami spiętymi w warkocz i silnie zaakcentowanymi kośćmi policzkowymi. Chwyciła trzymany przez siebie koszyk dwoma dłońmi i podniosła na wysokość klatki. – Mozebyściy kupiyli ode mniy łoscypka. Mlyko owce, nie krowiy, bo tu wiecne lato, a i pola do pasynio nie brakujy – zaproponowała.

Zdziwiony góral chwycił ręką kapelusz i machając nim, próbował ochłodzić twarz. – Cuda…Prowdziwe cuda siy tu dziejom. Górole w niebiy? Łowce w niebiy? Duzo kawołkow pod wypas? Bratku! Tos to istny raj jes! – krzyknął, rozkładając dłonie.Trzymany kapelusz zniknął wraz z połową jego ręki.

– Góralu, twój kapelusz. I ręką – podpowiedział Papież, unosząc brodę w stronę drugiej części peronu.

Góral odskoczył,jakby rażony prądem. – Ni mogem stracić tego kapelusa. Całe ziciy zek w jednym baciarzył, tońcył i spiywoł, a w końcu i do kościoła zek tys nieros broł, jak probosc namyśloł jakiy paradne urocystości robić.

– Tutaj nic nie ginie – odezwała się, stojąca przed nimi góralka.

– To cemu zekbes kwile ni mioł poł rynki? – zapytał góral.

– Bo to taki rodzaj drogi – wyjaśniła kobieta. – Zawse mozes przyjść do innego miyjsca. Zpolecenio Boga abo wybiyrajonc włosnom droge.

– To nieftórym siy tu przykrzy, ze stela idom?

– Tu każdy jest szczęśliwy – włączył się Papież. – Ostatni odeszli wybierając własną drogę i stworzyli piekło. Ci, którzy dobrowolnie stąd odeszli już nigdy nie wrócą. 

Góral nałożył kapelusz na głowę. Kilkakrotnie sprawdził, czy dobrze leży. Docisnął go, żeby lepiej się trzymał. – A jakiy tu som cenniki, cobyk choć pucka zagryz?

Kobieta spojrzała w oczy górala, uśmiechnęła się i powiedziała: – Włośniy tako. Musis przypaczyć siy cyjyjsi dusy i scyrze siy do niyj uśmiychnońć.

Góral spojrzał na rozweselonego Papieża. – No dalej! Jak widzisz, w raju obowiązuje inny cennik. Już nie potrzebujesz dutków.

W końcu góral przeniósł spojrzenie na kobietę i próbując dotrzeć do jej duszy, natrafił na swoje odbicie w oku. Miał lekko ponad trzydzieści lat i, rzeczywiście, z jego twarzy zniknęły zmarszczki. Dostrzegł młodzieńczy blask w swoich oczach, na co ucieszył się tak bardzo, że mimowolnie przeniósł to na góralkę. Kobieta cofnęła się o krok i westchnęła odchylając głowę. – Jaki piykny sposób zapłaty. Jak ty piykniy poziyros na ludzi! Nolyzom siy dwa duze – rzuciła. Schyliła się do koszyka i wyjęła z niego oscypki, których zapach oblepił całą trójkę.

Góral chwycił jednego oboma dłońmi, badając jego fakturę. Robił to z zamkniętymi oczami. Apotem zaciągnął się zapachem, wypełniając nim całe płuca. Kiedy już rozwarł zlepione powieki, spojrzał na kobietę. – Barz piykniy dziynkujym! – Po czym dodał: – A jes tu, w niebiy, wiyncyj góroli?

– Jest ich cały ogrom. Można powiedzieć, że góralami niebo stoi – odpowiedział Papież.

– To jus teros rozumiym, cemu ześciy se tak góry umiyłowoł, Łojce Świynty – powiedział góral, puszczając Papieżowi oko. Uśmiechnęli się do siebie, mając z tyłu głowy ich wcześniejszą rozmowę.  – A możemy ku nim iść, przeradzić? Bedem siy cuł jesce lepiyj, jak uwidzem innych moich braci – zapytał góral.

Papież przełożył palto na drugie ramię, zmieniając rękę, uściskał kobietę na pożegnanie i odsunął się, patrząc na górala. Kiedy ich spojrzenia spotkały się, kiwnął głową, sugerując podobne zachowanie. Ale góral, jak to góral – tym razem pozbawiony strachu zdjął kapelusz, delikatnie się ukłonił i rzucił: – Bywojciy zdrowi! Po czym wyminął kobietę, łapiąc Papieża pod ramię. – Łojce Świynty, jobarz zamkniynty w sobiy cłek, nie rod widzem pokazować swojy emocjy, ba umowmysiy – bedem to robiył po swojymu – wytłumaczył Papieżowi. Ten uśmiechnął się i przyspieszył kroku, dla odmiany zaczął ciągnąć górala za sobą.

 

***

 

Kiedy wspinali się żółwim tempem na wysoką łąkę, Papież, szybko i krótko oddychając, rzucił: – Jak już wyjdziemy na sam jej szczyt, zobaczysz na własne oczy, co znaczy góralski raj.

Chwilę później dotarli do miejsca, z którego widok rozciągał się na całą dolinę. Góral przyglądał się drewnianym domkom, budowanym w góralskim stylu. Wyłowił wzrokiem nawet kilka furmanek. W tym momencie jego wargi zdawały się być zszyte. Osunął się na kolana, wtulił twarz w dłonie i zapłakał. Trwali tak przez chwilę: Papież wpatrujący się w horyzont doliny i góral, klęczący obok niego, z pomiędzy palców którego wylewały się łzy.

Wierzchem dłoni otarł łzy, a potem osuszył kąciki oczu, zbierając na palec pojedyncze krople.Podniósł się na nogi.

Kiedy zeszli do wioski, nad dolinę nadciągnęła ciemność, łamana wielkim ogniskiem, wokół którego zgromadzili się górale.

Zbliżyli się,przepychając do źródła ognia. Klucząc pomiędzy zebranymi, usłyszeli panującą ciszę. Starając się wyłowić choć jeden głos, natrafili na mężczyznę ubranego w sutannę. Siedział na drewnianym stołku, snując opowieści. W końcu zauważył przybyłych i przerwał. Podniósł się ze wzrokiem wtopionym w Papieża. Do oczu cisnęły mu się łzy. Podszedł kilka kroków, obchodząc ogień i padł do stóp człowieka w bieli. Wszyscy go obserwowali. Góral ugiął kolana, poruszony widokiem. Wtedy dostrzegł łzy, kapiące na buty Papieża. W ksiądz podniósł się, przywarł do Papieża. Stali w uścisku przez dłuższą chwilę. W końcu Papież zerwał uścisk i,trzymając księdza za knykcie, podprowadził do górala. – Chciałem ci kogoś przedstawić – mówi patrząc na księdza. Ten odwraca wzrok i przypatruje się góralowi. W końcu dławi wszystkie kanony dobrego wychowania, wystrzeliwuje dłonią w kierunku górala, łapie za jego dłoń, mocno przy tym nimi pomachuje i mówi, uśmiechając się: – Józek jestem!

Góral wyciąga dłoń spomiędzy zaciśniętych palców księdza, drapie się po szyi i, zanim zada pytanie, mówi sobie, że musi zapuścić na nowo brodę. Te nawyki spowodują w końcu, że wydrapie w skórze – dziurę. Jeszcze nie wie, czy zranienia leczą się tutaj w ciągu chwili, czy wcale. W końcu, patrząc na księdza, mówi: – We ftóryj parafii wy ześciy był, bo jo co ponieftóryk Józków znoł. A wos se nie zbacujym.

– Ka jo nie był,braciy! – odzywa się ksiądz. W Łopusznyj mnie chowali, a zanim mnie pochowali to i Związkowi Podhalan zek prezesowoł – dodaje.

Góral przez chwilę zastanawia się. Znów drapie szyję. – Dyjści Związkowi to prezesowoł ksiądz Tischner – dodaje.

Ksiądz uśmiecha się, a chwilę później – śmieje. W końcu śmiechem wybuchają wszyscy zebrani górale. Śmieje się i Papież, charakterystycznie przykładając palec do wargi. –Rozmawiasz z tym samym księdzem, co to „Historię filozofii po góralsku napisał”– mówi Papież. – Nie dziw się miejscem, w którym go spotykasz. To właśnie jest jego dom. Tutaj jest wśród swoich. Wśród tych, których kochał najbardziej – pomiędzy ludźmi, w żyłach których kiedyś płynęła góralska krew.

Góral ostentacyjnie zdejmuje kapelusz, kłania się, a kiedy nurkuje głową, wciąż nie może schować wybałuszonych oczu. – Wybocciy zdziwiyniy, ale jo jes mocno zaskocony tym, na co tu patrzem. Dyjści wyściy wielki cłowiyk – mówi. Po chwili dodaje: – To jako to było z tymi górolami? Byli łod samiusiyńkiygo pocontku?

– Byli – odpowiada ksiądz Tischner.

– A wy tościy wiecniy był taki małomówny? – pyta góral.

– Wiyciy, górolu, jo to wole myśleć, a potem to na jakim skrowku kartki zapisać. – Wciąż wpatrują się w siebie, choć dzieli ich niecały metr. Wybałuszone oczy góralas chowały się ostatecznie w oczodołach.

– Chodźcie,zasiądźcie, zjedzcie coś. Choć czuje, że macie ze sobą jakiś prowiant. Te oscypki to od naszej Hani?

– Nie znomy z imiynio… – mówi góral.

– Tak, od Hani –przerywa mu Papież. Spoglądają na siebie. W końcu Papież puszcza mu oko. Góral uśmiecha się.

Kiedy Góral napełnił żołądek, odwrócił się przez ramię i zauważył wspierającego się na zaciśniętych dłoniach Papieża. – Łojce Świynty, co wos telo trapi? – zapytał.

– Nic, mój góralu. Muszę iść dalej. To miejsce nie jest moim przystankiem. Lepiej pójdę się położyć, jutro przede mną daleka droga – odpowiada.

– Idziy ło tom wieże, co my jom z peronu widziyli, prowda?

– Prawda – przyznaje się Papież.

– A fto tamjest? – pyta góral.

– Tam w końcu zobaczę ojca. Przez tyle lat służyłem mu tak wiernie, jak tylko potrafiłem.Nadchodzi chwila, kiedy spotkamy się twarzą w twarz.

– A my? Uwidzimy siy jesce?

– Uwidzimy, góralu. Niedługo cię odwiedzę i udamy się z powrotem do świata żywych. Twoja kobieta też niebawem tutaj trafi, a my musimy ją przeprowadzić.

– My cy jo som?

– My. W końcu dużo na Podhalu bywałem, jesteście mi jak przyjaciele. A ta podróż to kolejna okazja do spotkania z góralami – podsumowuje.

Góral położył rękę na plecach Papieża. Ten odwrócił głowę i ich spojrzenia się spotkały. –Zmówimy wiecorny pociorz i pudziyme legnońć.

Kiedy skończyli się modlić, góral poklepał Papieża po plecach, mówiąc przy tym: – Idzciy dalyj, Łojce Świynty. Idzciy do przodu z nadziyjom takom, jakom ześciy zwykł łazić po ziymi.

Siedzieli w ciszy, po czym góral podniósł się i podał rękę swojemu współpasażerowi,pomagając mu wstać.

 Znów szli krokiem niespiesznym, zupełnie tak, jakby opuszczali wagon. Kroczyli mając w świadomości, że to nie ostatnia podróż,którą przeżyli wspólnie.

 

 

KONIEC

Kup e-wydanie Tygodnika Podhalańskiego.

Komentarze Facebook
Dodaj komentarz
Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania na łamach 24tp.pl
ona 2019-06-21 13:13:30
Bodej ciy ta kany
  • PRACA | dam
    Przyjmę Cieślę - budowa w Kluszkowcach Stawka do uzgodnienia Proszę dzwonić - 788 624 940. 788 624 940 aleksandra@tatrastyle.pl
    Tel.: 788
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA LOKAL NA PIZZERIĘ W ZAKOPANEM. 502 658 638
  • SPRZEDAŻ | różne
    SPRZEDAM SIANO W BALACH. 502 658 638
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA PLAC POD MAGAZYN. 502 658 638
  • NIERUCHOMOŚCI | wynajem
    DO WYNAJĘCIA HALE NA WARSZTAT SAMOCHODOWY, LAKIERNIĘ, PRALNIE, HURTOWNIĘ, MAGAZYN. 502 658 638
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI REMONTOWO-BUDOWLANE, ŁAZIENKI, ZABUDOWY, ADAPTACJA PODDASZY, REMONTY, DOCIEPLENIA BUDYNKÓW, FASADY. 693 206 403.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI REMONTOWO-BUDOWLANE, DOMY OD PODSTAW, POKRYCIA DACHOWE, SZALUNKI STROPOWE. 693 206 403.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY I WYKOŃCZENIA. 660 079 941.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    DESKI ŚWIERKOWE, dł. 5 m, gr. 53 mm. DRZEWO OPAŁOWE BUK. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    ADAPTACJA PODDASZY, OCIEPLENIA WEŁNĄ MINERALNĄ, SUFITY PODWIESZANE, ZABUDOWY GK, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 660 079 941.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI MINIKOPARKĄ 2.5 TONY - 722 307 227.
  • SPRZEDAŻ | budowlane
    Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI, GONTY i OPAŁ - 788 344 233.
  • USŁUGI | budowlane
    REMONTY I WYKOŃCZENIA WNĘTRZ KRÓTKIE TERMINY GWARANCJA NA WYKONANE ROBOTY. 602839607
    Tel.: 602839607
  • PRACA | dam
    PENSJONAT "Willa Park" W CENTRUM ZAKOPANEGO ZATRUDNI OSOBĘ DO SPRZĄTANIA I RZYGOTOWYWANIA ŚNIADAŃ. 509 578 689.
  • PRACA | dam
    Kucharz al'a carte- Restauracja Górska w Białce Tatrzańskiej Do uzupełnienia zespołu poszukujemy osoby na stanowisko: KUCHARZ. Oferta pracy dla kucharza z doświadczeniem zawodowym. Praca na stałe, bardzo dobre warunki pracy. Więcej informacji pod nr. 518 259 536 www.restauracjagorska.pl rest.gorska@gmail.com
    Tel.: 518 259 536
    E-mail: rest.gorska@gmail.com
    WWW: www.restauracjagorska.pl
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Zakopane sprzedam wydzielone udziały w kamienicy na Krupówkach. tel 660797241 b12.pl.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Zakopane - DOM na ulicy Grunwaldzkiej. 660 797 241
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Zakopane -sprzedam dom na ulicy Stachonie 660797241 b12.pl.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Działka pow. 41ar do zabudowy położona w Lipnicy Wielkiej pod Babią Górą. 603071487, 609325040.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    Las z drzewostanem pow. 41ar w Lipnicy Wielkiej 603071487, 609325040.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    APARTAMENT Za Strugiem, Zakopane - 607 506 428.
  • PRACA | dam
    Zatrudnię TYNKARZA I POMOCNIKA przy tynkach maszynowych. 730 39 73 01.
  • PRACA | dam
    Poszukujemy osób do pomalowania drewnianych balkonów w obiekcie turystycznym w Zakopanem. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 693 692 100. 693692100
    Tel.: 693692100
  • KUPNO
    SKUP STARYCH SPAWAREK. 536269912.
  • RÓŻNE
    OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. 536269912.
  • USŁUGI | inne
    PROFESJONALNA WYCINKA DRZEW, GAŁĘZI Z PODNOŚNIKA I Z UŻYCIEM LINY. 889 105 476
  • USŁUGI | budowlane
    FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO. 882080371.
  • USŁUGI | budowlane
    KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
  • USŁUGI | budowlane
    USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
  • USŁUGI | inne
    WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
  • NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
    POLE - 1.6 HA i 42 AR. 505 429 375.
  • NAUKA
    NATIVE SPEAKER - JĘZYK ANGIELSKI - nauka face to face lub online, PRZYGOTOWANIE DO MATURY - Zakopane, okolice - 605 069 173
  • USŁUGI | budowlane
    TYNKI MASZYNOWE. 604 857 880.
  • USŁUGI | budowlane
    MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
  • USŁUGI | budowlane
    OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
2024-04-19 09:00 Autystyczne dzieci bez swego przedszkola? Burmistrz jednak obiecuje pieniądze 2024-04-19 09:00 Innowacyjne podejście do fotowoltaiki 2024-04-19 07:59 Zakopane w białej szacie, na Kasprowym Wierchu minus dziesięć stopni 2024-04-18 21:45 Leśniczy z Morskiego Oka ostrzega (WIDEO) 2024-04-18 21:02 Przyszli studenci sprawdzali jak to jest na ANS 2024-04-18 20:00 Rabka ci wszystko wybaczy, nawet plagę egipską w kolorze blond 5 2024-04-18 18:00 Debata z kandydatami na burmistrza Zakopanego (WIDEO) 54 2024-04-18 17:00 Pienińscy flisacy uroczyście otwierają sezon flisacki 2 2024-04-18 16:27 Kładą asfalt na drodze w Kuźnicach (WIDEO) 3 2024-04-18 16:20 Płytki klinkierowe na elewacje - dlaczego warto je wybrać? 2024-04-18 16:00 Kawałek skały uszkodził figurę Matki Boskiej Fatimskiej w Pieninach 2 2024-04-18 15:15 Anna Tybor kolejny raz w Himalajach zjeżdża na nartach z ośmiotysięczników 2 2024-04-18 14:35 O włos od tragedii na przejeździe kolejowym w Nowym Targu 6 2024-04-18 14:30 Pieśń o Jaśku zbójniku 2024-04-18 14:00 Utrudnienia też na ul. Makuszyńskiego w Zakopanem 2024-04-18 13:00 Zapraszamy na debatę kandydatów na burmistrza Zakopanego. Przygotowania trwają (WIDEO) 2024-04-18 12:24 Akcja szczepienia lisów 2024-04-18 12:08 Kiedy warto zdecydować się na ogrodzenie panelowe? 2024-04-18 12:03 Poranny śnieg w Zakopanem (WIDEO) 2024-04-18 11:08 Najciekawsze gadżety dla firm - Nr 4 cię zaskoczy! 2024-04-18 11:04 Poznaj możliwości kosiarek akumulatorowych Kärcher 2024-04-18 11:00 Jestem z miasta, to widać - przekonuje kandydat na burmistrza (WIDEO) 8 2024-04-18 10:00 Kolejna akcja pomocy pogorzelcom z Chabówki 2024-04-18 09:30 Ten film tętni muzyką Amy Winehouse. Mamy dla Was bilety 2024-04-18 09:30 Chloe Gong wraca do Szanghaju. Finał dylogii o Lady Fortune. Mamy dla Was książki 2024-04-18 09:09 Czy ktoś widział Maksia? 2024-04-18 09:01 Wichrówka pełna tajemnic (WIDEO) 2024-04-18 08:30 Wiosenne wianki w Zawoi 2024-04-18 08:00 Dlaczego Urząd Miasta chroni skazaną naczelnik 9 2024-04-17 22:27 Kocha Tatry, teraz potrzebuje Waszej pomocy 2024-04-17 21:41 Piękne widoki i niesamowity podjazd rowerowy. Z tego słynie Gliczarów (WIDEO) 2024-04-17 21:12 Debata przed drugą turą wyborów w Zakopanem 19 2024-04-17 21:00 Dziadek wiedział, że będę lotnikiem 2024-04-17 20:26 Góralscy studenci mogą starać się o stypendium 2024-04-17 20:00 Nowe strony internetowe parków narodowych 1 2024-04-17 19:30 Przy cmentarzu na Olczy wycięto drzewa 9 2024-04-17 18:44 Dramatyczna walka o życie mężczyzny w Jurgowie 2024-04-17 18:00 Sushi na dowóz w Krakowie - Najlepsze propozycje dla różnych gustów 2024-04-17 18:00 Miasto Dzieci Świata zaprasza całą Polskę do sprzątania świata 1 2024-04-17 17:31 Ruszyły zapisy do tegorocznej edycji Biegu po Oddech 2024-04-17 17:30 Tradycyjny pogrzeb na Podhalu - jak wygląda? 2024-04-17 17:20 Tradycja jest naszą godnością 2024-04-17 17:15 Utrudnienia w ruchu podczas Pieniny Ultra-Trail 2024 2024-04-17 17:00 Oświetlenie LED - czy warto w nie inwestować i ile można zaoszczędzić 2024-04-17 16:32 Znamy trenerów reprezentacji Polski w skokach na sezon 2024/25 (WIDEO) 2024-04-17 16:30 Biżuteria premium - czym się cechuje, czy warto w nią inwestować 2024-04-17 16:23 Takie spojrzenie na piłkę nożną w Zakopanem. Bitwa o stadion (WIDEO) 5 2024-04-17 16:00 Suknia ślubna - jaką wybrać na ślub na Podhalu 2024-04-17 15:46 Zrobiło się nam trochę zimowo w Zakopanem (WIDEO) 2024-04-17 15:30 Kolejny Prolog Wiosny Jazzowej w Stacji Kultura Zakopane
NAJPOPULARNIEJSZE ARTYKUŁY
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE
OSTATNIE KOMENTARZE
2024-04-19 08:45 1. Świat prawie wszystko zawdzięcza kobietom. Pralki, lodówki, telefony ... Tutaj powstanie tunel. Dziękujemy! 2024-04-19 08:25 2. Za co brawa dla p.Agnieszki ? Za to że powiedziała nam w twarz, że za nasze pieniądze sobie i naczelnikom pokupowali płaszcze ( bez sygnowania ) jakby mało zarabiali i nie stać ich było na kurtki bo rzekomo tyle czasu marzną w pracy na zewnątrz....błagam...płaszcze Za kilka tysięcy Za sztukę i Wy to łykacie??? Wogole nie odniosła się do zabiegow urodowych Za nasze pieniądze ale te też zapewne by wytłumaczyła w podobny sposób " merytorycznie " . A ile dyplomow uzyskała w przeciągu minionych 2 kadencji??? Rozumie że non stop się uczyła bo do wiedzy na temat tego co działo się w Zakopanem wogole nie miała. Oczywiście, że wiedziala ale udaje że za błędne decyzje kompletnie nie ponosi odpowiedzialności bo z jednej strony wszystko razem z burmistrzem robiła....z drugiej nie . Razem z burmistrzem i radnymi , którzy mieli większość odpowiada za wszystkie zaniedbania w mieście bo są one tylko i wyłącznie ich wina . Żaden z radnych, który był w mniejszości, obojętnie czy był przewodniczącym komisji czy nie , jeśli nie był w ich gronie jego głos nic nie znaczył. Wspominała że walczyła z deweloperem i popatrzmy z jakim skutkiem ??? Ludzie za własne pieniądze bronią swojego domu bo urzęd miasta przez ostatnie 10 lat miał mieszkańców w d ... zapytajmy Stowarzyszen ile miasto im pomogło ? Wspomniano p.Skiepko ktora walczyła z deweloperem to ja się pytam dlaczego teraz jej mąż startował z listy Łukasza Filipowicza do rady a nie " wspanialej" p.Agnieszki ??? Za pania Agnieszka stoją biznesmeni i zacierają rączki, kiedy dojdzie ona do władzy bo dokończą to co zaczęli realizować czyli totalna zabudowę naszego pięknego miasta . Bardziej ufam.Lukaszowi który wychowuje tutaj swoje dzieci niż p.Agnieszce której dorosłe dzieci uciekły z Zakopanego . Dajmy Zakopanemu szanse ! Głosujmy na Łukasza bo tylko on gwarantuje zmiany ! P.Kalacie i p. Krupie mieszkańcy pokazali 2 tyg temu co o nich myślą. Zróbmy to samo w niedziele i Dajmy sobie szanse 2024-04-19 08:17 3. No Panie Filipowicz. Coś poszło nie tak. Bardzo ale to bardzo jestem zdziwiony tym, że nie przygotował się Pan na te spotkanie. Słabiuteńko Pan wypadł. Przykro mi ale teraz będę się wahała czy na Pana głosować. Pani Agnieszko. Patrzę i oczom nie wierzę. Miałem parę razy z Panią do czynienia i nie odebrałem Pani jako gołąbka pokoju. A tu proszę, peace and love. Jest Pani nie z mojej bajki ale gratuluję stylu w jakim pokonała Pani swojego kontrkandydata. 2024-04-19 08:07 4. Zakopianczyk, Wojtek etc piszesz kilka komentarzy pod innymi nazwami, mozna się domyślić po stylu nawet kto to. Chamstwa, prostactwo? Ktoś na siłę mam wrażenie chce p. Łukaszowi taka łatkę w mieście przypiąć. Ale ludzie nie są głupki, widzą życzliwość tej osoby. Wystarczyło być na Pikniku. Najlepiej hasło rzucić i niech idzie w świat.. tak samo jak niby "trzecia droga". Bzdury i jeszcze raz bzdury na temat p.Łukasza! Życzę mu wygranej w niedzielę i trzymam kciuki!!! 2024-04-19 07:59 5. borzyszcze pisowców czyli jędraszewski właśnie ogłosiło że poczęte dziecko nie jest własnością rodziców. wynika z tego że kobieta to kwoka znosząca nie swoje jaja. zastanówcie się biedne kobitki zanim zagłosujecie na kandydatów pisu. 2024-04-19 07:55 6. Widze ze komitet Pani Agnieszki dostaje wsieklizny w komentarzach. To o czymś swiadczy :) 2024-04-19 07:54 7. Radny bułecka wygląda jakby z ekipą by na wycieczce klasowej w kinie... mała małpka fiku mikiu w głowie plewy. Co tacy goście robią w radzie karierowicze dzięki rodzica na nic w życiu sami nie zapracowali 2024-04-19 07:39 8. Kumie kurdupelku zajmij się lepiej swoimi pistolecikami w szafie bo pisanie wychodzi Ci coraz gorzej. Wszyscy wiemy od kogo i co dostajesz za swoje marne wypociny więc się nie męcz i zrób nam przysługę spadając na drzewo 2024-04-19 07:28 9. Czy Margolcia weźmie że sobą styropianowy wodospad i szpetne w swej tandetności ILOVE Rabka I co z lubym? Rozdzielicie tak piękną parę? To wybory o pięknym uczuciu. Uratujcie ich. Ratujcie tę miłość. 2024-04-19 07:26 10. Hahaha komitet rudych, sami fałszywcy. Plaski i jego swita haha
WARUNKI W GÓRACH
POGODA W WYBRANYCH MIASTACH REGIONU
Reklama
Polecamy

FILMY TP

Pożegnania


REKLAMA