Kosz pełen złota

Mecz z Koroną Kraków miał dla naszych zawodników ogromne znaczenie i miał prawo wywołać w ich poczynaniach nerwowość. Stawką było bowiem upragnione mistrzostwo Małopolskiej Ligi Chłopców, które w przypadku wygranej naszej drużyny stawało się faktem. Spotkanie rozpoczęło się pechowo, bowiem już w 4 minucie bolesnej kontuzji skręcenia kostki doznał Maksymilian Senio. Na szczęście jego koledzy spisywali się wspaniale. W pierwszej kwarcie pod koszem przeciwników dosłownie szalał Maciej Trzciński (junior), zdobywając w ciągu 10 minut 16 punktów. Swoją solidną grą zarówno w obronie jak i ataku pomagali mu Piotr i Mikołaj Leja, Krzysztof Górowski oraz Arkadiusz Balakowicz. Pierwsza piątka zespołu prowadzonego przez trenera Wojciecha Polaka wypracowała po pierwszej odsłonie przewagę 12 punktów nad pewnymi siebie graczami z Krakowa. W drugiej kwarcie żywiołowo dopingująca naszych zawodników publiczność była świadkiem pasjonującej rywalizacji dwóch najwyższych na parkiecie koszykarzy. W zespole Korony w tej części gry wystąpił mierzący 190 cm Bartosz Michno, a w drużynie piątki trener Polak desygnował do gry niedawno pozyskanego z zakopanego Jana Zwijacza, który już w poprzednich meczach potwierdził swoją przydatność do naszego zespołu. Co prawda w pierwszych minutach tej części gry nowotarżanie często pudłowali w dogodnych sytuacjach, ale w miarę upływu czasu odzyskiwali kontrolę nad przebiegiem spotkania. Od momentu w którym Kamil Pierwoła najpierw celnie rzucił za trzy punkty, a chwilę potem popisał się akcją za 2+1 stało się jasne, że koszykarze Piątki będą panować na boisku. Z półdystansu świetnie punktował Janek Żmuda, a pod tablicami z dwóch „wieżowców” zdecydowanie lepiej prezentował się Zwijacz. Najwyższy w nowotarskim zespole zawodnik doskonale zbierał piłki i z dobitek zdobył w tej kwarcie 10 punktów. W grze obronnej bardzo dobrze spisywali się też Szymon Szymański i Konrad Burdyn. Po zaciętej walce górale na przerwę schodzili z 14 punktową przewagą.

Po zmianie stron górale nadal dominowali na boisku, a ich ciężka praca przyniosła po trzech odsłonach prowadzenie różnicą 18 punktów. Nikt jednak nie spodziewał się tego, co wydarzyło się w kwarcie czwartej. Krakowianie zostali w niej po prostu rozbici dzięki konsekwencji i polotowi w grze naszych koszykarzy. Trzciński dalekimi podaniami spod własnego kosza obsługiwał kolegów z zespołu, a ci celnymi rzutami doprowadzali do rozpaczy nie tylko rywali, ale też trenera i przedstawicieli sztabu Korony. Niestety ranga spotkania przerosła szkoleniowca klubu z Krakowa. Jego wyzwiska pod adresem sędziów i przedstawicieli UKS Piątka świadczą o tym, że człowiek ten po pierwsze nie umie przegrywać, a po drugie jego skandaliczne zachowanie poddaje w wątpliwość jego predyspozycje do pracy z młodzieżą. W 39 minucie gospodarzom do magicznej granicy 100 punktów brakowało dwóch oczek i wówczas szkoleniowiec górali poprosił o czas. Sekundy później Trzciński (junior) świetnie podał do Górowskiego, po którego rzucie na tablicy po stronie gospodarzy pojawił się wynik trzycyfrowy. Po końcowej syrenie w obozie gospodarzy zapanowała ogromna radość bowiem koszykarze UKS Piątka Nowy Targ zostali najlepszym zespołem Małopolski w Lidze Chłopców.

Ostatnie spotkanie sezonu miało zatem znaczenie czysto prestiżowe. Początek starcia z krakowską Wisłą należał do nowo kreowanych mistrzów. Kilka udanych akcji Trzcińskiego (juniora) i P. Leji spowodowało, że Piątka prowadziła po 4 minutach gry 9:2. Sytuacja ta najwyraźniej uśpiła nieco czujność naszych koszykarzy, bowiem w kolejnych fragmentach pierwszej kwarty to krakowianie dominowali na boisku i objęli prowadzenie 15:9. W tym momencie szkoleniowiec górali poprosił o czas i po ostrej reprymendzie w szeregach Piątki ponownie zapanowała pełna koncentracja. Ostatecznie po 10 minutach gry nowotarżanie prowadzili różnicą 7 punktów. W drugiej odsłonie na parkiecie królowali Pierwoła, Balakowicz i Zwijacz. Ta trójka wspomagana przez Górowskiego i Janika dosłownie zdemolowała Wisłę wygrywając tę część meczu 22:8. Na trybunach co chwilę wybuchały okrzyki radości po celnych rzutach naszych koszykarzy zza linii 6,75 metra. Konsekwentna i agresywna gra w obronie przyniosła koszykarzom UKS Piątka systematyczne powiększanie przewagi. Zwycięstwo nad krakowską Wisłą 76:43 jest wymowne i nie pozostawiło nikomu złudzeń, która z drużyn Małopolski była w tym sezonie najlepsza.

Ostatnie spotkanie w sezonie miało niestety również swój smutny akcent. Meczem z krakowską Wisłą z zespołem pożegnał się Janek Żmuda, który już niebawem wyjedzie z rodziną na stałe do USA. Wypada temu bardzo sympatycznemu zawodnikowi życzyć wielu sukcesów na koszykarskich boiskach w Stanach Zjednoczonych. Swoją grą dla Piątki Jasiek zawsze dostarczał wzruszeń i niezapomnianych wrażeń. Jego odważne wejścia pod kosz rywali, doprowadzające trenerów innych zespołów do rozpaczy celne rzuty z półdystansu były ozdobą wielu spotkań. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości usłyszymy o jego dokonaniach za oceanem.

Wszystkim tym, którzy przyczynili się do sukcesu UKS Piątka należą się słowa uznania i podziękowania. Dzięki zaangażowaniu rodziców, trenera, prezesa i wspomagających drużynę sponsorów o klubie z Nowego Targu usłyszała cała Małopolska. Wypada zatem wierzyć, że już niedługo o koszykarzach UKS Piątka usłyszy cała Polska.

UKS Piątka Nowy Targ - UKS Korona Kraków 100:63 (27:15, 22:20, 22:18, 29:10)

Punkty dla UKS Piątka Nowy Targ : Jakub Rokicki, Mikołaj Leja 4, Maksymilian Senio 2, Maciej Trzciński 24, Konrad Burdyn 6, Jan Żmuda 21 (1x3), Piotr Leja 3, Jan Zwijacz 22, Szymon Szymański, Krzysztof Górowski 6, Arkadiusz Balakowicz 2, Kamil Pierwoła 12 (1x3)

UKS Piątka Nowy Targ - TS Wisła Kraków 76 :42 (22:15, 22:8, 17:8, 15:11)

Punkty dla UKS Piątka: Mikołaj Leja 2, Jakub Rokicki 2, Maciej Trzciński 23, Jan Żmuda 4, Piotr Leja 11, Jan Zwijacz 8, Szymon Szymanski, Krzysztof Górowski 4, Arkadiusz Balakowicz 8, Krystian Kuraś 0, Kmil Pierwoła 14, Sebastian Janik 0
    
Paweł Wargenau